Archiwum sierpień 2002, strona 2


sie 04 2002 to juz napewno choroba !!!
Komentarze: 1

sama sie sobie dziwie jak to zrobilam ale jakos tak wyszlo...... rano dostalam smska od kolegi z Lodzi "czy juz wstalam moze" oczywiscie z cmokiem na powitanie milego dnia, zreszta codziennie tak witam dzien od takiego smsa no wiec odpalilam o 10 kompa i zaklikalam do niego ..... za chwile zaklikal jego kumpel i zaprosili mnie na "klika" partyjek w macao na wp w ich towarzystwie, zreszta czesto tam gramy..... a wlasciwie to tam sie przeciez tez poznalismy.... no i te kilka partyjek zanim sie zorientowalam przerodzilo sie w ponad 100!!! skonczylismy grac to bylo juz po 17 w miedzy czasie oczywiscie co jakis czas bylo male 5 min na siusiu i przyniesienie jedzonka.......ale jak by nie patrzec przesiedzialam dzisiaj praktycznie caly dzien przy kompie ..... to naprawde jest chroba netowa juz....... chyba musze wyjechac znwu gdzies bo jak tak dalej pojdzie to mnie nikt nie bedzie w stanie odczepic od komputera!!! .....ale nei myslcie sobie ze ja dalej teraz siedze przy kompie czasami, po "gierkach" wyszlam z domu zobaczyc czy swiat jeszcze zyje w realu :))) no i przed chwila wrocilam z usmiechem na twarzy ze wszystko w tym swiecie oki i jeszcze nic mnie nie ominelo :))) no to ide dalej ..... ale nie grac hihihi

gosiek : :
sie 03 2002 jutro bardzo prosze o sloneczko!!!
Komentarze: 0

mialam pisac, ale jakos tak nie mam wogole na to czasu, mialam tez cos zrobic z tym blogiem...... i co?! narazie tylko mala zabawa kolorkami .... kurcze naprawe musze sie za to wziasc......

wczoraj caly dzien praktycznie spedzilam na plazy, sloneczko tak pieknie swiecilo ze az grzech bylo siedziec w domciu.... dobrze ze J. zadzwonil i wyciagnol mnie na rower do Gdansak bo gdzyby nie on to pewnie samej mi by sie nie chcialo, no i tak wlasnie znalazlam sie w Gdansku na plazy..... bylam na plazy nad morzem chyba poraz pierwszy od 3 lat, bo generalnie nie lubie morza wole o wiele bardziej jeziorka..... a tak przy okazji to jutro wlansie jade nad jeziorko jesli tylko pogoda sie nie zepsuje.... a mam nadzieje ze nie zrobi tego bo mam ochote sobie troszke poplywac jutro :)))......ale wracajac do wczoraj.... tak swietnie mam sie gadalo ze nawet nie zorientowalam sie ze czas tak szybko uplynol..... jak zaczelismy sie zbieraj to byla juz prawie 19!! gdzie ja obiecalam ze o 17 juz bede na gg bo bedzie na mnie czekal kolega z Lodzi.... no i prawie mi sie udalo na ta 17 wrocic:))) ..... jak wrocilam to nie dosc ze rodzice sie wypytywali gdzie ja tak dlugo bylam bo przeciez nie bylo mnie caly dzien, to moj skarbek (czyt. kolega z Lodzi) juz prawie sie zaplakal za mna ..... no i zonka zrobila mi dlugiiiii wyklad na temat moralnosci..... tak tego wlasnie mi bylo trzeba! kurcze ona mysli ze skoro J. ma zone to takie nasze spotkania sa wobec niej nie fair, zwlaszcza ze ona nie wie o moim istnieniu..... no ale bez przesady wkoncu chyba nie robie nic zlego.... przeciez my sie spotykamy tylko po to zeby wspolnie sobie pojezdzic na rowerze, porozmawiac, poklikac ..... wiem ze to nasze klikanie to czasami jest mala przesada ale to tylko taka zabawa :) nie lacza nas zadne blizsze stosunki (bynajmniej nie w realu) wiec chyba naprawe nie robie nic zlego, przynajmniej tak mi sie teraz wydaje.... moze zle to wszsytko rozumiem?! no nie wazne narazie tak uwazam i jest mi z tym dobrze ......chyba dzisiaj to by bylo na tyle, bo juz powolutku padam a jutro musze raniutko wstac bo .... sloneczko i jeziorko czeka!!!

gosiek : :