Archiwum sierpień 2002, strona 1


sie 19 2002 ale jestem szczesliwa :)))
Komentarze: 3

ciesze sie wlasnie jak male dziecko :))) sama nie wiem czemu az tak bardzo sie tym przejelam ale poprostu jestem szczesliwa !!! a to wszystko za sprawa .......maila :))) tak!!!!!!!!!!!! wlasnie dostalam najwspanialszego maila na swiecie od mojego kochanego Tomeczka <cmokkkk> jednak o mnie nie zapomnial!!!!!!!!!! skarbiatko (to ten kolega z Lodzi, ktory wyjechal do Francji ponad tydzien temu :(( ) napisal nie wiele, ale to i tak jak na niego duzooo bo on nie nawidzi pisac listow ani maili, ale to co napisal mi wystarczy, przynajmniej wiem ze pamieta o mnie, teskni ....... jejku jak ja bardzo chce zeby byl juz wrzesien i zeby  wrocil do domu, a pozniej przyjechal do mnie......jak ja bardzo tego chce!!!!!! ( tylko jeszcze musze uknuc jakis spisek zeby pozbyc sie rodzicow na weekend z domu hihihi)

a tak poza tym to chyba naprawde mam dzisiaj jakis dobry dzien ...... najpierw oddalam rano papiery do szkoly i okazalo sie ze najprawdopodobniej nie bedzie tam rozmowy kwalifikacyjnej :)) tak wiec juz jedna noga tam jestem :) no ale wszystko rozstrzygnie sie do konca w srode...... pozniej dostalam smska od zonki ze Szwecji, to tez mnie bardzo ucieszylo, szkoda tylko ze ona wraca dopiero w pazdierniku do Gdyni bo z nia to bym sobie teraz chetnie pogadala o tym wszystkim co sie teraz dzieje w moim "wspanialym" zyciu.......po tem odezwala sie do mnie jedna z moich najlepszych kolezanek :))) dobrze ze chociaz ona wraca juz pod koniec tygodnia to bedziemy mogly sobie poplotkowac troszke..... no i na zakonczenie jeszcze ten WSPANIALSZY MAIL!!!!!!!!! ja nie chce zeby ten dzien sie jeszcze konczyl dzisiaj skoro juz tyle milych rzeczy mnie spotkalo to moze jeszcze cos ....... ojjjjjj teraz to juz sie rozmarzylam ..... i tak to co bym najbardziej chciala sie nie spelni .......ale to nic i tak sie ciesze !!!! zaraz chyba nawet zaczne plakac ze szczescia ..... mozecie sobie pomyslec ze jeszcze dziecko ze mnie ze sie tak ciesze, a wsumie to nawet nei mam za bardzo z czego, ale to naprawde duzo dla mnie znaczy ze napisal, ze nie zapmnial ......

jejku to chyba jedna z nielicznych tak szczesliwych notek na moim blogu .....wiec radze ja zapamietac!!!

gosiek : :
sie 18 2002 weekend
Komentarze: 0

weekend ma tylko 2 dni .... ale jak dla mnie to o te dwa dni za duzo, przynajmniej w tym tygodniu..... rodzice wyjechali i zostalam sama z siostra....w piatek upilam sie z Iwona bo musial wkoncu jakos odreagowac to cale moje zagmatwane zycie.....w sobote rano mialam problemy z mysleniem i obudzil mnie telefon, zadzwonil Jarek.... byl w centrum i chcial mnie odwiedzic, mial to zrobic w piatek ale nie mogl bo żona juz cos zaplanowala.....zaprosilam go i zeczywiscie wpadl, nawet milo nam sie rozmawialo i wsumie umowilismy sie wieczorem na koncert ale mial jeszcze zadzwonic......aaaa zapomniala bym jak wychodzil odemnie to na schodach spotkal moja siostre (widzial ja tylko na zdjeciu a ona go wogole) no i musze przyznac ze siostrzyczka stwierdzila ze jest calkiem fajny, ze nawet sie jej podoba, zreszta nawet ze soba troszke porozmawiali bo jarek ja zagadal ..... poraz pierwszy chyba moja siostra stwierdzila ze jakis moj kolega jej sie spodobal!!! nawet w sama w to nie moglam uwierzyc!!! wieczorem jednak zadzwonil ze nie przyjdzie bo poszedl z zona na ten koncert ....w sumie po to sie ma zone zeby spedzac z nia wolny czas...... wiec zamierzalam isc szybko spac i odespac te wszystkie dni..... no ale o 23 pojawil sie na gg pan A. (misiek) i wyciagnal mnie na spacer nad morze, zgodzilam sie bo w sumie juz dawno z nim sie nie widzialam az milo bylo sie z nim spotkac ..... no i ledwo wyszlam z domu a zadzwonil do mnie Jarek, ze wyslal zone juz do domu i czy nadal moze do mnie przyjsc jeszcze .... przyznam ze troszke mnie zaskoczyl tym telefonem.... chyba dobrze ze jednak mnie nie bylo w domu i on do mnie nie przyszedl, bo nie wiem jak by to sie skonczylo...a jak bysmy wpadli na "bardzo madry" pomysl zeby uzeczywistnic nasze nocne rozmowy?! az boje sie myslec o tym !!! kurcze czy ja musze sie caly czas pakowac w jakies dziwne zwiazki z facetami?! zaczelam od miska..... teraz pozostawiam to juz bez komentarza, coraz czesciej spotykam sie teraz z Jarkiem, razem jezdzimy na rowerach, chodzimy na plaze .... naprawde spedzamy ze soba duzo czasu ...... kurwa gdyby on nie mial zony to jestem pewna ze nasza znajomosc by juz dawno zaszla o wiele dalej, ale bez przesady przeciez nie bede sie pakowala w zabawe w "kochanke"..... chociaz jak mi znowu cos strzeli do glowy to nie recze za swoje czyny.......no i jeszcze kolega z Lodzi.....tesknie za nim, nawet bardzo.......moja zonka wraca po jutrze a ja dalej nie wiem co jej mam powiedziec i wogole jak mam to zrobic?!......... jaaaaaa no czy ja zawsze musze to zycie sobie tak spiepszyc!!!!!! nie chce juz o tym myslec...... musial znowu sie komus wygadac, a ze wlasciwie nie mam teraz o tym wszystkim komu powiedziec to znowu sie "oberwalo" mojemu blogowi...... ale juz mi lepiej.......

gosiek : :
sie 13 2002 nuda.... trzeba cos z tym zrobic
Komentarze: 0

tak wlasnie nudzi mi sie od samego rana.....sama niewiem co mam z soba zrobic.....on pojechal, minol dopiero 1 dzien jak go nie ma a ja juz zaczynam bardzo tesknic za tymi naszymi rozmowami..... rano wstalam sama, zaden kochaniutki smasik mi nie obudzil, zadnego cmokkka na gadku dla mnie nie bylo...... strasznie, nie wiem jak ja mam wytrzymac te 3 tygodnie?!?!?!

mialam chec zrobienia czego porzytecznego i zajmujacego troszke czasu wiec zamienilam wkoncu ciutke mojego bloga, musze przyzanc ze za duzo nie wprowadzilam ale nawet bardziej mi sie tak podoba niz moja pierwotna wersja :)))

zaraz ide zrobic sobie wkoncu zdjecia legitymacyjne .... bo czas biegnei nie ublaganie i juz mam ostatni gwizdek zeby zlozyc papiery do tego studium informatycznego.... mam nadzieje ze sie dostane.... a jak nie to wkoncu nie bede plakac bo ten rok i tak sie bedzie ciezki bo pora zaczac pisac prace licencjacka a ja wcale nie mam na to najmniejszej ochoty.....

dobra, ide zrobic obiadek i zmykam do fotografa :))) (usmiech prosze hihihi)

gosiek : :
sie 12 2002 dawno nie bylam tutaj ... i to byl blad !!!...
Komentarze: 0

faktycznie dawno juz tutaj nei zgladalam i to chyba byl moj blad bo gdybym poswiecila troszke czasu mojemu blogusiowi to moze nie narobilaby takich glupotek jakie zrobilam........ wiec...... wspominalam juz tutaj o koledze z Lodzi z torym bardzo duzo gram na wp no i o tym ze poznalam go z moja jedna zonka i w sumie przypadli sobei bardzo do gustu i zaczeli ze soaba sie spotykac ..... to wygladalo nawet na cos powaznego, przyznaje ze bylam troszke zazdrosna i to o ich oboje bo spedzali duzo czasu ze soba na necie i juz nie mieli go tyle dla mnie co kiedys ..... no ale popsulo sie troszke pomiedzy nimi bo kolega nie powiedzial czegos jej o jego wyjezdzie no i ona strasz nie wkurzyla i stwierdzila ze to koniec skoro on nie umie z nia byc szczery.... ale troszke mu sie nie dziwie bo ja nie wiem czy ja bym na jego miejscu to jej powiedzial, poprostu byl w sytuacji bez wyjscia..... oboje pojechali, kazdy w inna trone i ja w sumie tez ale ja wrocilam szybciej niz zonka i mialam z nim porozmawiac troszke o tym bo ona tak naprawde byla skolonna sprobowac z nim jeszcze raz....... kurcze chlopak byl zrozpaczony, bardzo mu na niej zalezalo wiec ja "majac wytyczne zonki" pocieszalam go mowilam ze wszystko bedzie dobrze ze tylko troszke musi sie o to postarac i jak ona wroci to napewno jakos sie ulozy.... no i zinka wrocila szkoda tylko ze wrocila z tej wycieczki swojej z facetem, poznala tam kogos i uwazala ze to jest wlansie to , ze on jest taka osoba jakiej ona potrzebuje..... wiec ja znowu mialam co robic, czyli pocieszac kolege nadal.....szkoda tylko ze zonka nie pomyslala zeby mnie uprzedzic zeby nie robic mu nadzieji takiej jak mu zrobilam z tym ze wszystko da sie naprawic jeszcze..... no i po troszku wyszlam na glupia w tej calej systuacji...... ona sie zabawaila z nowym facetem a ja pocieszalam kolege a on w sumie mnie (bo misiek znowu zaczol w tym czasie robic jakies glupie uwagi pod moim adresem) no przez ten caly czas tak sie pocieszalismy ze chyba obojgu nam sie wkrecil niezly film...... jejku chyba sie troszke zakochalam i on napewno tez tego jestem pewna .......tylko jak ja mam to wszystko powiedziec teraz zonce?! ona caly czas uwaza ze on jeszcze za nia teskni ze chcialby dalej z nia byc a ..... to wcale juz nei prawda........kurcze wpakowalam sie w to wszystko w sumei na wlasne zyczenie bo chcialam ale sama wiem ze postapilam troszke nie tak wobec zonki .......bo zaczelo jej sie troszke nie ukaladc z tym facetem i nawet byl momnt ze chciala wrocic do neigo.....a ja?! ja sie dzialam wtedy cicho i nie wiedzialam co mam jej poradzic, wkoncu to moaja najlepsza przyjaciolka i powinnam jej powiedziec ze skoro jej zalezy to ma jeszcze raz sprobowac z kolega z Lodzi ale co by wtedy bylo ze mna?! kurde no wpakowalam sie w niezle guwno mowiac krotko!!! czuje sie jak by  zdradzila ja ..... ale moje serduszko wkoncu tez ma jakies uczucia i nei moge ich caly czas w sobie ukrywac.......moj "smerfus" (bo tak wlsnei do siebie teraz mowimy dzisiaj wyjezdza na 3 tyg do siostry i chyba to beda moje najgorsze 3 tyg bo jego nei bedzie a zonka nie wiem co mam teraz zrobic...... bo ja jej nic wkoncu o tym teraz nie powiedzialam, a on napewno tez nie ..... czuje sie jak jakas kochanka teraz ktora musi sie ukrywac ze swoim uczuciami i nikomu o nich nie mowic......potrzebuje jakiejs omocy - tylko jakiej?! chyba psychiatry ze pozwolilam zeby to tak daleko zaszlo!!!! ostatnie dni spedzilam praktycznie z nim przy komp zeby nacieszyc sie nim na te cale 3 tyg nawet dzisiaj jeszcze klikalismy i gralismy od rana zeby nie zmarnowac zadnej chwilki....... kurcze jak ja wytrzymam bez niego, bez tych rozmow, bez tych jego wspanialych smskow, bez moznosci zobaczenia go w tym necie...... jak wroci to musze cos zrobic zeby pozbyc sie rodzinki na weekend zeby mogl do mnie przyjechac bo bardzo chcilabym go przytulic, zlapac za roczke i isc chociaz na glupi spacerek, glupi ale z nim!! no i bardz chcialabym moc sie do niego przytulic i zasnac w jego ranionach i obudzic sie rano z jego caluskiem na ustach ....... chyba naprawde wpadlam jak sliwka w kompot!!!! przed chwila jeszcze zadzwonil do mnei zeby chociaz uslyszec moj glosik (tak powiedzial) ze potrzebowal tego jeszcze i ze bedzie strasznie tesknil za mna ja za nim zreszta tez !!! ....... no i co ja teraz mam z tym wszystkim zrobic?!?!?!?!

krotko mowiac jestem glupia i tyle!!! sorki ze sie tak tutaj rozpisalam teraz ale musialam gdzies z siebie to wyrzucic, musialam komus to powiedziec, odrazu mi troszke ulzylo ale i tak czuje sie strasznie teraz........ ide sie polozyc moze jak sie przespie  to bedzie mi juz troszke lepiej ...... narazie blogusiu i obiecuje ze juz wiecej cie nie skrzywdze taka dluga notka :)))

gosiek : :
sie 07 2002 ufffff jak goraco.....
Komentarze: 0

jejku jak goraco!!! ja to jestem jednak malo inteligentna osoba..... wpadlam rano na genialny pomysl zeby isc na rowerek i to byl moj blad. Wrocilam "mokra jak szczur" to slonce chyba wyciagnelo ze mnie wszystkie sily.....a ludzie powtarzaja mi zawsze ze jak jest tak goraco to na plaze a nie na rower.....no ale co mi tam ja zawsze musze byc madrzejsza...... ale juz teraz czuje sie jak nowo narodzone, zimy prysznic umie postawic wszystkich na nogi :)))

siostra wyszla, rodzice w pracy.....a ja wkoncu mam spokoj w domu, troszke czasu dla siebie tylko dla mnie!!! jak wspaniale...cisza, nikt nie marudzi, nikt nie krzyczy, wkoncu mozna sobie w spokoju posluchac muzyczki.....

w takim razie dalej ide sie delektowac moja "chwilowa" wolnoscia od wszystkiego :)))

gosiek : :