Archiwum grudzień 2002


gru 24 2002 Wszystkim życze...
Komentarze: 2

Śnieg już pada, śnieg juz prószy.
Marzną nosy, marzną uszy.
A ja mknie bez wytchnienia,
żeby złożyć Wam życzenia:
pachnącej lasem choinki,
na stole barszczu i szynki,
radosnych kolędników
oraz podarków bez liku...
Świąt pełnych wesołości,
karpia, co to bez ości,
przyjaciół - tylko serdecznych,
miłości i piór...wiecznych :)
Sukcesów bardzo licznych,
podróży zagranicznych
i, gdy się tylko nadarzy -
cudochnych wojaży :-)
Na koniec zaś wspaniałego 2003-go.

gosiek : :
gru 18 2002 tydzien mija...
Komentarze: 3

czas mi ucieka przez palce i wlasciwie nic nie robie .... niech ktos mi wlaczy "pause" to moze chociaz sie zastanowie nad tym co pozytecznego nalezalo by zrobic .....

ja by ktos nei wiedzial to.... oblalam kolo w piatek z angielskiego, z programowania zaliczylam na 5.... chyba moja pzyszloscia jest jednak informatyka a nie ekonomia (hehehe ale by byla beka jak by bylo tak naprawde)

plany sylwestrowe z dznia na dzien sie zmieniaja.... pierwsza wersja byla ze pojade w gory na tydzien, bardzo sie ciszylam na ten wyjazd, naprawde bym sie wkoncu oderwala od tej codziennosci... ale nic z tego juz nei bedzie.... poznij byl plan ze moja kolezanka robi w domu wiec mialam isc do niej, ale szczerze to za bardzo mis ie to nei widzialo, towarzystow nie to poprostu.... pozniej byla propozycja isc do klubu, ale... zawsze jest wkoncu jakies ale.... nie lubie tego klubu, nie ten klimat jak dla mnie.... a teraz stanelo na tym ze znajomi z uczelni wynajeli domek ok 50 km od 3miasta i tam pojedziemy cala paczka  na 3 dni.... mma tylko nadzieje ze przezyje te 3 dni i nei wroce z "choraba" glowy i brzuszka ;) ...wiec chyba najbardziej prawdopodobne ze wlansie tam przywitam Nowu 2003 Rok :)))))

hemmm czas juz spac chyba.... jutro do szkoly ... jednej i drugiej....nastepny dzien zawalony .... ja juz chce swieta!!! no moze do piatku to jeszcze jakos wytrzymam .... kolorowych kochani....

gosiek : :
gru 12 2002 chwile odderwania...
Komentarze: 2

tak dzisiaj zdecydowanie mi sie nalezaly takie chwile .... od poneidzialku "na pelnych obrotach" i juz nei wytrzymalam... dzisiaj zrobilam sobei "wolne" hę hęęęę wolne tzn wagary... nei poszlam na uczelnie ale za to troszke robotki mnei w domu czekalo .... buuu ciagle ta nauka... ja sie wlsnie zastanawiam jak ja przezyje styczen i luty jak sie sesja zacznie, skoro ja juz teraz mam problemy.... chyba w tym sem bedzie ciezkooo ...a jutro kolo z angielskiego ... 1000 jakis beznadziejnych slowek... bleee jak ja nie nawidze uczyc sie slowekkkkk ... moze ktos ma na nie jakis "dobry patent"?! chetnie skorzystam z kazdej propozycji.... kazda napewno wyprobuje :))) .... koniec tego marudzenia jeszcze tylko napisze 4 programy w pascalu i zmykam na..... lodowiskooooo jupiiiii.... a wlansie apropo "..." daj mi namiary na to jeziorko... chetnie dotrzymam ci towarzystwa :))) mykam jesczze sie pouczyc i do przyjemnosciiii ..... milo dnia wszystkim zycze :)))

gosiek : :
gru 12 2002 powinnam wiedziec...
Komentarze: 1

przed chwila ktos sie mnie zapytal "czy czuje sie osamotniona"... przeceiz to takie proste i banalne pytanie, ale ja wlansie zdalam sobei sprawe ze wcale nei znam na nie odpowiedzi.... no bo co zbaczy "czuc sie osamotnionym" wlasciwie?!?! wkoncu mam "troche" tych znajomych i mam z kim wyjsc na spacer, impreze, napic sie piwka w pubie czy chodzby na lyzwy teraz.... ale czy to znaczy ze "nie czuje sie samotna"? ..... z drugiej strony moje "zwiazki" od dluzszego czasu zanim jeszcze sie zaczely juz byly wielka porazka.... czy to znaczy ze "czuje sie osamotniona", bo nie mam sie do kogo przytulic, nie ma kto mnie zlapac za reke, nie ma kto przytulic, nikt nie powie mi "nie placz skarbie, pomoge ci... nei jestes sama"... ale ja jestem sama..... czy to w takim razie znaczy ze "powinnam sie jednak bardziej czuc osamotniona niz nie"?! .... nie wiem .... ale chyba tak.....

gosiek : :
gru 11 2002 plan planem a ja....
Komentarze: 2

wczorajszy plan byl dobry... troszke nei wykonalny ale dobry.... i legl w gryzach po 20 min(no moze nei do konca legl, bo udalo mi sie go w 80% zrealizowac :)) ) bo zonka wyslala smas czy.... moze mam ochote na lyzwyyy.... to jak pytac glodnego czy chce jesc hehe oczywiscie ze TAK i znowu moj nalog wziol gore :))) Tomek jak uslyszal ze ide znowuuuu to sie zapytal czy my czasami nei przygotowujemy sie do jakiegos konkursu czy wyscigu "pokoju - lodowego" hehehe .... Krzys stwierdzil ze chyba musi to lodowisko "wysadzic" w powietrze bo coraz mneij czasu mam dla niego ostatnio buuuu .... a fakty bo biedaczek siedzi teraz w domku caly czas... nabawil sie chorobyyy ehhhh ten Krzys chyba nigdy sie nie nauczy dbac o to zdrowie.... teraz chyba nie bede sie odzywala na jakis czas na temat lyzew bo jeszcze naprawde jest zdlony to zrobic ;) ... no moze do jutra bo jestem na jutro juz umowiona na "mala jazdeeee" :)))) .... wrrr ale koniec tego marzenia juz o przyjemnosciach... za chwilke czas na uczelnie bleeee a pozniej do szkolki.... wrrr jak ja nie lubie soboty bo wracam do domu dopiero o 21 po calym dniu w szkolach spedzonych ....eeehhhhhh ale coz jak to sie mowi .... jak juz czegos sie podjelas to dokoncz to :))) i ja bede twarda, stane za rzesach ale dam rade, pokzae ze potrafie :)))

a teraz zycze wszystkim milego dnia.... duzo usmiechu na twarzy w tych mroznych dniach.....pedze jeszcze Krzysiowi powiedziec "dzien dobry skarbie i.... juz mi spowrotem do lozka od tego komputera" hehe uwielbiam sie z nim ostatnio droczyc :D .... cmokkkkk  

gosiek : :